Zioła
Czarny bez i moja orzeźwiająca lemoniada!
14:57Czerwiec od kilku lat kojarzy mi się z zapachem piwonii i kwiatów czarnego bzu. O ile tych pierwszych nie próbowałam przerabiać, to na te drugie poluję już od końca maja. Zapach kwitnących kwiatów czarnego bzu jest dla mnie powalający i za każdym razem nie mogę uwierzyć że natura nas tak intensywnie obdarowuje. Wystarczy dosłownie wyjść na łąkę, przed blok czy gdziekolwiek mieszkacie żeby wrócić z koszykiem białych kwiatuszków o magicznej mocy.
Czarny bez ( sambucus nigra - nie wiem dlaczego, ale ta nazwa bardzo mi przypadła do gustu ) jest pospolitą rośliną. Te baldachimy białych kwiatostanów na krzewach dostępne jak kraj długi i szeroki mają wspaniałe właściwości. Są lekiem przeciwwirusowym, wzmacniają naturalnie, a oprócz tego nadają się jako smaczny dodatek w kuchni. Jedyne o czym musimy pamiętać to żeby nie spożywać kwiatów czy owoców czarnego bzu bez wcześniejszej obróbki, zawierają one bowiem substancję trującą - sambunigryna, która na szczęście znika po ususzeniu czy zagotowaniu naszego zioła.
Na zbiory polecam wybierać się w dzień taki jak dziś, czyli suchy i słoneczny, w okresie pełnego kwitnienia czarnego bzu. Wtedy kwiaty zachowują swoje drogocenne właściwości. Jeśli tak jak ja rozpędzisz się i przyniesiesz ze spaceru nieco więcej ziół, zostaw je do ususzenia w przewiewnym i zacienionym pomieszczeniu. A jesienią jeśli poczujesz że przeziębienie za rogiem, przypomnij sobie o słoiczku z pachnącymi drobinkami i zaparz herbatę z suszonych kwiatów czarnego bzu. Mnie sam zapach potrafi przenieść w czasie!:)
Gdybym miała powiedzieć czemu chce mi się robić syrop z kwiatów czarnego bzu albo co mi daje ta lemoniada, która nie dość że musi fermentować to jeszcze trzeba iść i nazrywać zielska żeby ją zrobić ? Przecież w każdym sklepie jest lemoniada. Prawda ? No właśnie nieprawda. Nie wiem co jest w sklepowych lemoniadach, ale wiem że moja działa wielozadaniowo. I chociaż w codziennym życiu nie lubię multitaskingu, tutaj się sprawdza idealnie.
Kwiaty czarnego bzu wzmacniają odporność organizmu, działają antywirusowo, napotnie i wykrztuśnie. Wzmacniają błony śluzowe dróg oddechowych, co jest istotne dla osób które potrafią się rozchorować nawet w środku wiosny. Przyspieszają proces przemiany materii i łagodzą stany zapalne skóry.
Lemoniada którą piję w upalne dni nie tylko idealnie gasi pragnienie i dostarcza cennych składników ale również obniża ciśnienie i łagodzi stany zapalne. Także do dzieła!
LEMONIADA Z KWIATÓW CZARNEGO BZU
4 baldachy czarnego bzu
Litr przegotowanej i ostudzonej wody
1 cytryna (spażona)
Miód 3 łyżki
Osuszone kwiaty czarnego bzu wkładamy do słoika, czy dzbanka, przekładamy plastrami cytryny, polewamy miodem. Dopełniamy wodą, przykrywamy od góry talerzykiem i zostawiamy tak na 5 dni. Każdego dnia pamiętamy żeby przemieszać naszą lemoniadę. Gotową przecedzamy przez sitko, wlewamy do karafki i przechowujemy w lodówce. Podajemy schłodzoną najlepiej z listkiem mięty i truskawkami:)
Pysznego i zdrowego lata !
19 komentarze
Ja również robię napój z soku czarnego bzu, trochę inaczej co prawda... no i mojego nie trzeba trzymać w lodówce ;)
OdpowiedzUsuńA na zimę - syrop z owoców.
O ile samego krzaku czarnego bzu nie lubię (miałam całą działkę nimi obrośniętą), to to, co z niego można zrobić - uwielbiam <3
Tak, mamy takie cudeńka na wyciągnięcie ręki to byłoby grzechem nie skorzystać !
Usuńciekawe pomysły, muszę w końcu spróbować :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKoniecznie, nie ma na co czekać :)
UsuńUwielbiam czarny bez. Fajny pomysł na lemoniadę, na pewno spróbuję. :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj bo kolejną szansę na to będziemy mieć..dopiero za rok !:)
UsuńZ kiwatów bzu robię napar na przeziębiebie, więc lemoniadę też chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTak, napar jest nieprzeceniony na wszelkie infekcje. Ja już przygotowuję susz na herbatki. Ściskam ziołowo :)
UsuńDo tej pory nie robiłam nic z czarnego bzu, ale chyba czas to zmienić. :) Nie myślałam, że ma on aż tyle właściwości. :)
OdpowiedzUsuńNapar, ocet z kwiaty czarnego bzu, olej, krem do twarzy, możliwości jest więcej niż myślimy. Bawmy się ziołami :)
UsuńNo tak, dary natury to najlepsze co możemy sobie zafundować, bogactwo minerałów, antyoksydantów itp. Oby nie trafić na coś trującego ;) No ale jak się zna na roślinach i ziołach to nie ma takiej opcji :)
OdpowiedzUsuńMyślę że wystarczy poczytać, wyjść do lasu, na łąkę. I nim się człowiek obejrzy rozpoznaje skarby o których wcześniej myślał że są chwastem :)Dla mnie natura to niekończąca się inspiracja. I tym samym pasja na lata.
OdpowiedzUsuńRobiłam nalewkę z kwiatów czarnego bzu. Pyszna!
OdpowiedzUsuńOj w takie gorące wieczory mogłabym się skusić :) Dla zdrowotności !
UsuńUwielbiam czarny bez, ale wody jeszcze z nim nie robiłam... spróbuję w takim razie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Agnieszka, próbuj i mam nadzieję że Ci posmakuje !
UsuńTo się nazywa twórcze wykorzystanie dobrodziejstw natury.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale z przyjemnością bym spróbowała. :)
OdpowiedzUsuń