Zero Waste Life
Organiczny balsam do ciała
22:39Od kiedy zaczęłam kręcić swoje własne kosmetyki doszłam do dwóch wniosków. Po pierwsze że bez żalu porzuciłam kosmetyki drogeryjne. A po drugie że świat kosmetyków naturalnych jest prostszy, skuteczniejszy i zdrowszy.
Lubię wiedzieć co wcieram w swoją skórę i dbam o to żeby produkty których używam spełniały pewne standardy. Jeśli chcesz mieć pewność że Twoje ciało dostaje dokładnie to czego mu trzeba, spróbuj ukręcić swój pierwszy domowy balsam. To wcale nie jest trudne.
Do zrobienia tego obłędnie pachnącego balsamu potrzebujesz dosłownie kilku organicznych składników i ...mikser :) Wszystkie produkty łączę w równych proporcjach więc użyj ich tyle ile balsamu chcesz uzyskać. Ja polecam 80 g każdego składnika, uzyskuję wtedy spory słoiczek. Czas przechowywania - do kilku miesięcy ale jestem pewna że zniknie wcześniej :) Możesz go trzymać w lodówce choć ja swój przechowuję w łazience i zachowuje puszystą konsystencję.
Składniki :
- olej kokosowy ( nierafinowany )
- mało shea
- masło kakaowe
- olej migdałowy
- kilka kropel ulubionego olejku aromatycznego
Wszystko mieszamy w szklanej misce i doprowadzamy do rozpuszczenia w gorącej kąpieli. Kiedy otrzymamy jednolity płyn wstawiamy go do lodówki na godzinę żeby stężał. Następnie miksujemy całość przez około 5-10 minut do otrzymania konsystencji bitej śmietany. Jeśli lubisz mocny zapach czekoladowy możesz nie dodawać już olejku aromatycznego, ja lubię jednak podkręcić ten przepis i wkrapiam 7 kropel olejku ze słodkiej pomarańczy.
Pielęgnując ciało takim balsamem możesz mieć pewność że dostarczasz sobie luksusowej pielęgnacji i kosmetyk najwyższej klasy. Jego zapach jest tak obłędny że będziesz się powstrzymywać przed tym żeby go nie skosztować :)
Miłego używania !
42 komentarze
wygląda obłędnie. :) chyba musze wybrać się na zakupy i stworzyć taki sam! ;)
OdpowiedzUsuńDagmara, nie ma na co czekać - działaj ! Prostszego przepisu na tak odżywczy balsam już nie znajdziesz :)
UsuńJednym z celów na te wakacje, to właśnie ukręcenie balsamu :D Zapisałam sobie Twój przepis, pewnie wprowadzę odrobinę modyfikacji, ale dzięki za przypomnienie :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co dodajesz do swojego i trzymam kciuki za realizację wakacyjnych marzeń :)
UsuńŚwietny i prosty przepis. Od dawna takiego szukałam :) A wszystkie składniki akurat mam w domu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że nie zawahasz się ich użyć !:)
UsuńWspaniały przepis, kopiuję, kupuję produkty i robię... Serdeczności od Kasi
OdpowiedzUsuńKasia :) Ściskam Cię mocno i czekam na Twój balsam ! Ale będziemy wszystkie piękne :)
UsuńŚwietna sprawa. Ja też rozpoczynam przygodę z kosmetykami produkowanymi w domu:)Fajny, mało skomplikowany przepis do zrobienia dla każdego:)Super
OdpowiedzUsuńWitaj w naszym gangu :) Chciałam żeby przepis był tak prosty żeby każda z nas mogła go zrobić od niechcenia. Cieszę się że Ci się podoba !
UsuńMuszę dokupić 2 składniki i robię! Sklepowych balsamów nie używam od dawna więc ten będzie świetna alternatywą! Dzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Lady jesteś Mistrzyni faktycznie :) Jak tylko zrobisz - pokazuj ! Czekam i ściskam poniedziałkowo czyli najlepiej :)
UsuńW zasadzie mam wszystkie składniki, zatem oddam się tej kuszącej propozycji przygotowania takiego balsamu. :)
OdpowiedzUsuńIzabela - to jest świetna decyzja ! Dzięki że mnie odwiedziłaś :)
UsuńWygląda świetnie, a do tego bardzo lubię zapach oleju kokosowego :)
OdpowiedzUsuńMyślę że pokochasz też zapach masła kakaowego, mocno czekoladowy. Dla mnie cudo natury !
UsuńTakiego balsamu jeszcze nie robiłam, ale lubię kosmetyki domowe i naturalne.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo. Ten balsam jest wyjątkowo przyjemny jeśli chodzi o stopień trudności w przygotowaniu. Myślę że by Ci się spodobał :) Ściskam czekoladowo !
UsuńSuper, muszę spróbować! W ogóle niesamowicie podoba mi się Twój blog, chyba zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuń:)))))))))))))) Zostań :) Co więcej mogę powiedzieć kiedy się uśmiecham od ucha do ucha dosłownie ?:)
UsuńKusisz, bardzo kusisz :) Czytając listę składników aż chciałam ich spróbować :)
OdpowiedzUsuńPS. skąd wzięłaś ten obłędny słoiczek na balsam?
Wiem, wiem, jak mogłabym nie kusić takim masełkiem do ciała ? Powstrzymywałam się, ale jednak o nim napisałam :) Chcę żebyście też mogły zobaczyć że naturalna kosmetyka to łatwa sprawa. Wystarczy trochę chęci. Ten słoiczek z motylkiem kupiłam w mydlarni w Bełchatowie, idealnie się nadaje na przechowywanie pieścidełek do ciała. Ale możesz wykorzystać też słoiczek szklany, czy jakikolwiek inny jaki na pewno masz pod ręką. Do dzieła !:)
UsuńA gdzie kupujesz masło shea?
OdpowiedzUsuńU Uli i Ani z Ministerstwa Dobrego Mydła. Przynajmniej jak do tej pory. Super że pakują ekologicznie i w słoiczki z ciemnego szkła.
UsuńZawsze mnie zastanawia gdzie kupuje się składniki do takich kosmetyków...
OdpowiedzUsuńRozumiem w końcu półprodukty mogą brzmieć trochę egzotycznie :)Ja wybieram sprawdzone sklepy z takimi artykułami. Zerknij sobie np do Ecospa. Myślę że spokojnie ich oferta wystarczy na początek. Powodzenia :)
UsuńO matulu, kolejny genialny wpis! Muszę się w to koniecznie pobawić, a połączenie czekolady i pomarańczy wręcz kocham!
OdpowiedzUsuńHello :) Tak ? To świetnie, będziesz mieć turbo nawilżający balsam który jak dla mnie spełnia również rolę delikatnych czekoladowo-pomarańczowych perfum.
UsuńO matulu, kolejny genialny wpis! Muszę się w to koniecznie pobawić, a połączenie czekolady i pomarańczy wręcz kocham!
OdpowiedzUsuńJa chyba jestem zbyt leniwa, żeby zrobić coś samemu :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zakochuję się w kosmetykach naturalnych, pewnie następnym etapem będzie samodzielne ich wyrabianie ;) Świetny przepis!
OdpowiedzUsuńDzięki :) tak, nic nie chcę mówić ale jak zaczniesz to połkniesz bakcyla. Najpierw niewinne kule do kąpieli a potem kremy i mydełka. Powodzenia Catalina !
UsuńTeż stopniowo zaczynam przestawiać się na bardziej naturalną pielęgnację, więc przepis na balsam na pewno mi się przyda :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować i cieszę się że tu trafiłaś :)
UsuńUwielbiam takie kosmetyki domowej roboty! Jedynym minusem dla mnie jest fakt, że masło shea ma dość zbitą konsystencję póki się nie rozgrzeje. Ale coś czuję, że i tak wypróbuję Twoją propozycję :)
OdpowiedzUsuńEdyta, tak masło shea jest twarde ale poradzisz z nim sobie w wodnej kąpieli a jego właściwości zrekompensują mało elastyczną początkową konsystencję. Obiecuję :)
Usuńwow, super pomysł i do tego jak wygląda:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie mazidełka własnej roboty
OdpowiedzUsuńChyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńA jakiego masła kakaowego używasz?
Widzę tu same wartościowe i lubiane przeze mnie składniki :) Na bogato ! Chętnie bym wypróbowała taką mieszankę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na domową kurację :)
OdpowiedzUsuńA skąd bierzesz składniki i te urocze pudełeczka?
OdpowiedzUsuń