Ginkgo biloba. Miłorząb na pamięć i koncentrację.
16:50Kiedy ostatnio zgubiłaś klucze, zapomniałaś gdzie jest telefon i ta serwetka sprzed roku, na której są nabazgrane dane ważniejsze od Kodu Da Vinci ? Niedawno ? Znam to. Klucze okazały się spokojnie spoczywać na dnie torebki, której nie powstydziłby się sam Noe pakując się na Arkę. Zdarza mi się też czegoś zapomnieć. Być może dlatego śledzę badania nad ziołami i substancjami w nich zawartymi. Szukam tych które wspomogą i odciążą mój wiecznie pracujący umysł. Bardzo lubię zioła działające korzystnie na pamięć, dotleniające komórki organizmu, a nawet rozszerzające naczynia krwionośne w mózgu. Jeśli do tego działają przeciwzakrzepowo zaczynam się im przyglądać ze zdwojoną uwagą. Przede mną w tym roku jeszcze dwa duże egzaminy, a ponieważ lubię być przygotowana w takich sytuacjach najlepiej jak tylko się da, wyruszyłam na poszukiwanie zioła-cudu. Jak się spodziewasz, znalazłam swoje zielone cudo i co mnie ucieszyło to jego szerokie spektrum działania. Chcesz wiedzieć na co jeszcze pomaga i o kim mowa ?
Ginkgo biloba czyli miłorząb japoński ( tak naprawdę pochodzi z Chin ) nazywany też miłorzębem dwuklapowym. Należy do gatunków zagrożonych na stanowiskach naturalnych. Występuje dziko we wschodnich Chinach i osiąga wysokość do 40 metrów. Miłorząb jest całkiem sporym drzewem i przy okazji jednym z nielicznych przedstawicieli roślin nagozalążkowych. Kwiaty rozmieszczone są dwupienne, wiatropylne. Kwiaty męskie bez okryw, z licznymi pręcikami o dwóch woreczkach pyłkowych, skupionych na wydłużonym pędzie. Kwiaty żeńskie są umieszczone na krótkopędach, w kątach liści, złożone z dwóch zalążków otoczonych kołnierzykowatymi zgrubieniami. W Azji uprawiana i doceniana od tysięcy lat ze względu na surowiec lekarski i jadalne nasiona. Miłorząb jest rośliną odporną na mróz. Co istotne, ginkgo jest również odporny na szkodniki i choroby. W tym fakcie upatruje się jego niesamowitych właściwości zamkniętych w surowcu zielarskim.
Surowcem zielarskim który nas interesuje są liście miłorzębu ( Folium Ginkgo ). Ja bardzo lubię skoncentrowany i mocny efekt, więc wybieram ekstrakt z miłorzębu. Liście zbiera się jesienią kiedy zmieniają swój kolor na żółty, suszymy je w temperaturze pokojowej lub nieco wyższej. Ze świeżego liścia możemy przygotować intrakt lub nalewkę, natomiast z liścia suchego - nalewkę i napar. W sklepach zielarskich znajdziemy gotowe herbatki z miłorzębu lub mieszanki gdzie ginkgo będzie jednym ze składników herbatek np na poprawę koncentracji, na żylaki, czy na poprawę ukrwienia. Możemy też wybrać kapsułki z wyciągiem z surowca lub sproszkowanymi liśćmi.
Teraz trzy słowa o składzie miłorzębu bo ten jest naprawdę imponujący. W liściach ginkgo biloba spotkamy : flawonoidy 0,5-1,8%, głównie flawony ( luteolina, apigenina ) i flawonole, również w postaci glikozydów ( aglikonem jest kemferol, kwercetyna, apigenina, luteolina i izoramnetyna ); terpeny, fitosterole, karotenoidy, seskwiterpen, a także węglowodany, kwas szikimowy, kwas chinowy, askorbinowy i kwasy cukrowe. Warto zwrócić uwagę na dwie grupy substancji czynnych. Mam na myśli flawonoidy ( w tym kwercetyna, kemferol i izorametyna ) i terpenoidy ( bilobalid i glinkgolidy ). Te dwie substancje wzajemnie potęgują swoje działanie. Żadna z substancji wchodzących w skład ekstraktu z liści miłorzębu nie wykazuje tak silnego sama takiego działania jak w kompleksie które wchodzą w skład tego wyciągu. Być może te nazwy nie są tak oczywiste i niewiele z nich wynika, dlatego przejdźmy do działania i zastosowania miłorzębu.
Miłorząb japoński pomaga w zaburzeniach krążenia obwodowego kończyn dolnych, czyli jest rewelacyjny dla wszystkich zmarzluchów i osób które zauważają u siebie problemy z krążeniem. W jaki sposób miłorząb nam pomaga ? Nasila przepływ krwi przez obwodowe naczynia krwionośne. Znalazł też zastosowanie w leczeniu miażdżycy naczyń obwodowych i zwiększonej łamliwości naczyń włosowatych. Poznała się też na nim kosmetyka. Dziś znajdziemy masę kremów z ekstraktem z liścia miłorzębu. Dlaczego ? Z pewnością nie bez znaczenia jest fakt iż hamuje aktywność hialuronidazy ( enzym rozkładający kwas hialuronowy, który odpowiada za elastyczność naczyń krwionośnych, a tego nie chcemy ), zmniejsza przepuszczalność śródbłonka naczyń, działa przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo. Zwiększa elastyczność naczyń krwionośnych. Oprócz tego stymuluje uwalnianie czynnika rozszerzającego naczynia. Tych czynników jest wiele ale jednym z nich jest tlenek azotu. Wiadomo że tlenek azotu w nadmiarze jest szkodliwy dla naszego organizmu, jednak w odpowiednich stężeniach fizjologicznych powoduje rozszerzanie się naczyń krwionośnych. Substancje wchodzące w skład wyciągu z liścia miłorzębu japońskiego zwiększają uwalnianie tlenku azotu. Poprawia zaopatrzenie tkanek w tlen. To zaraz po poprawie koncentracji moja ulubiona funkcja wyciągu z liści ginkgo biloba.
Stosuje się go w zespołach otępieniowych z zaburzeniami pamięci jak np choroba Alzheimera, w niewydolności naczyń mózgowych, trudności z zapamiętywaniem, w utracie słuchu i szumach w uszach. bólach głowy. Miłorząb zapobiega niedotlenieniu i apoptozie komórek mózgowych, zwiększa wykorzystanie tlenu i glukozy przez komórki mózgowe. Ważna informacja dla osób zagrożonych chorobami układu nerwowego- działa ochronnie na osłonki mielinowe.
Jeśli chcecie zobaczyć efekt w stosowaniu preparatów z miłorzębem, to musicie uzbroić się w cierpliwość. Pierwsze efekty powinny już być widoczne po kilku tygodniach. Dajmy czas roślinie aby zadziałała. Ja sama obecnie popijam herbatkę na zwiększenie koncentracji i polepszenie pamięci. Smak jest rewelacyjny tym bardziej że dodaję do niego imbir i miętę.
58 komentarze
Naturalne lekarstwa to coś, co tygrysy lubią najbardziej! Nie próbowałam jeszcze produktów z miłorzębu, czas nadrobić!
OdpowiedzUsuńMyślę że warto spróbować Kasia, co nam szkodzi, będziemy mieć na starość wszystko pamiętać :) Pijmy póki pamiętamy co to za zioło jest dobre na komórki mózgowe !
UsuńJa w ogóle mało ziół probowałam. Z produktów, które zioła zawierają to znam tylko amol (ale potrafi wyleczyć mnie z każdej choroby!)!
UsuńW każdym razie jeśli miłorząb działa na koncentrację i pamięć to koniecznie muszę go spróbować!
Ostatnio połykam lecytynę, ale chyba przejdę na herbatki ziołowe:-) Lubie tu wpadać.
OdpowiedzUsuńDanusia a ja lubię Cię gościć :)
UsuńNawet nie miałam pojęcia, że miłorząb rośnie taki wielki :) Bardzo podoba mi się kształt jego liści :) Zawsze będę wspierać naturalne metody dbania o zdrowie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej roślinie. Przydatne informacje :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne informacje :) Świetnie opisane i naprawdę zachęcasz do stosowania :)
OdpowiedzUsuńOstatnio co chwila brakuje mi słów, czy zapominam gdzie coś położyłam. Zaczynam się bać że to coś powaznego.
OdpowiedzUsuńsłyszałam już o tej roślinie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł, od siebie dodam jeszcze ciekawostkę - Ginko biloba to jeden z najstarszych gatunków drzew na ziemi, w tej samej formie rośnie od setek tysięcy lat :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak smakuje nalewka :-D mi sie bardzo podoba kształt liści. Jak byłam mała to zbierałam je w Parku Oliwskim w Gdańsku, suszyłam a potem malowałam na nich obrazki farbkami plakatowymi :-D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny materiał, Zainspirowałaś mnie tym miłorzębem. Jutro poszukam sobie herbatki. Ciekawe, jak będzie smakować na zimno.
OdpowiedzUsuńZbiór dobrodziejstw. Sama zetknęłam się z maścią z miłorzębem na obolałe nogi dobre 10 lat temu - zapamiętałam, że przynosiła ulgę
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym miłorzębem - musze poczytać o nim cos więcej, czy osoby z problemami nerek moga pic takie herbaty
OdpowiedzUsuńSolidna dawka wiedzy! :) Korzystając z takich wskazówek człowiek mógłby dożyć setki! Klaudia J
OdpowiedzUsuńDla mnie bardzo przydatne ☺ ostatnio chodzę zakręcona jak słoik na zimę więc chętnie skorzystam z takiego wsparcia 😀
OdpowiedzUsuńNie narzekam na swoją pamięć, ale zdarzają się dni, że brakuje mi słów. Słyszałam o zastosowaniu miłorzębu, ale nigdy nie czytałam o tym więcej. Może już pora żeby zacząć stosować preparatu z miłorzębu?
OdpowiedzUsuńSpytam wprost, bo temat bardzo mnie interesuje: czy odczuwasz już jakieś efekty działania tej rośliny? A jeśli tak, to jakie?
OdpowiedzUsuńPytam, bo czuję, że kawa przestaje już na mnie działać ;)
nie znam się może aż tak na ziołach ale w razie, co wiem gdzie zajrzeć
OdpowiedzUsuńNo ja niby młoda, a zapominalska jestem strasznie ;)
OdpowiedzUsuńAkurat z pamięcią problemów nie mam (jak na razie!)
OdpowiedzUsuńUkochany się nawet śmieje, że niektóre rzeczy to mogłabym wreszcie zapomnieć...:D ;)
To rzeczywiście ważna roślinka. Myślenie i kondycja są najważniejsze przecież.
OdpowiedzUsuńStanowczo przydałoby się stosować :)
OdpowiedzUsuńJeśli pięknie działa na pamięć, to zdecydowanie coś dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Właśnie robię rozeznanie w dostępnych syropach. :)
UsuńWiele słyszałam już o właściwościach miłorzębu, jeszcze go nie probowalam- czas to zmienić 😉
OdpowiedzUsuńGarść ciekawych informacji :) nawet nie wiedziałam o istnieniu takiej rośliny 😅 bardzo przyjemna lektura 😊
OdpowiedzUsuńDo drzewo rośnie przed moim rodzinnym domem i nawet nie wiedziałam, że to miłorząb! Przecudnie wygląda jesienią.
OdpowiedzUsuń:) Moc z natury! Warto sobie pomóc naturalnie :) Klaudia J
OdpowiedzUsuńChyba to coś dla mnie... od dłuższego już czasu zapominam niemal wszystko i non stop się powtarzam. Czy to już...starość? :(
OdpowiedzUsuńJeśli naprawdę jest tak dobry na pamięć to możliwe że sprswdził by się w moim przypadku :)
OdpowiedzUsuńZa czasów szkolnych trochę się go nałykałam w postaci suplementu i bardzo dobrze go wspominam :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńagnesssja.blogspot.com
Pamięć i koncentracja to coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńZarzywam go w tabletkach, ale z tego co ostatnio czytałam to tylko 10 % z tabletek sie wchłania do ogarnizmu także trzeba spróbować cos nowego
OdpowiedzUsuńDoceniam zioła, ale moja wiedza na ich temat jest dość zawężona, więc zawsze fajnie dowiedzieć się czegoś więcej.
OdpowiedzUsuńZ chęcią spróbuje i sprawdzę jak działa.
OdpowiedzUsuńSądzisz że dostanę go w sklepie z bio żywnością? :)
Uważam, że powinniśmy się wspomagać tego typu naturalnymi metodami. Korzystałam z miłorzębu kilka lat temu przed maturą
OdpowiedzUsuńNazwę syszałam, ale jakoś nigdy się nie zastanawiałam nad działaniem. Na poprawę koncentracji i pamięci popijam gojnik i sok z jarzebiny.
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie musimy zacząć pić. Ja jestem zmarzlakiem, moja druga połowa czasem nie wie, gdzie ma głowę :) Jestem pod wrażeniem dokładności i rzetelności opisu <3 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie musimy zacząć pić. Ja jestem zmarzlakiem, moja druga połowa czasem nie wie, gdzie ma głowę :) Jestem pod wrażeniem dokładności i rzetelności opisu <3 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo tu dużo gadać, trzeba po prostu wypróbować i tyle. Zaciszny mąż stanu chyba mnie wygoni z domu, jeśli zacznę go tym dzień w dzień raczyć ;) No ale on jako pierwszy się kwalifikuje do eksperymentu :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Ciebie interesujący wpis. Obszerny i praktyczny, zawierający mnóstwo przydatnych treści. Nic tylko stosować. Pozdrawiam serdecznie z Wietnamu :)
OdpowiedzUsuńNa pamięć nie narzekam ale myślę, że i tutaj najlepiej sprawdzi się prewencja💛
OdpowiedzUsuńLubię do Ciebie zaglądać, zawsze się czegoś ciekawego dowiem. Podziwiam wiedzę i pasję!
OdpowiedzUsuńKolejny cud natury:) Nie wiedziałam, że aż tak cudowny, trzeba zawrzeć bliższą znajomosć:)
OdpowiedzUsuńPiękna roślina, a jaka przydatna! Z moją pamięcią zawsze zapominam sobie kupić
OdpowiedzUsuńUwielbiam miłorzębu - są przepiękne zarówno wiosna, jak i jesienią. Co do poprawiania pamięci, jeśli dobrze pamietam, to na studiach mówiono nam, ze to nie do końca prawda z tymi właściwościami Ginkgo, ze nie ma tylu badań potwierdzających działanie, jak nieprawda jest, ze szpinak ma mnóstwo żelaza. Ale to było kilka lat temu.😄
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, wiele o tym słyszałam ale aż do tej pory tak dokładnie nie wczytałam się w działanie. Chętnie wypróbuję, a co mi szkodzi ;) <3
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że do Ciebie trafiłam! Moja skleroza ostatnio nie ma granic! Zdecydowanie wolę naturalne składniki niż ładowanie w siebie kolejnych tabletek!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wcześniej o tym nie pomyślałam, bo teraz na studiach mam gorący okres i na prawdę dużo trzeba zapamiętywać. Może jednak warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńOczywiście znam właściwości ginko biloby czy miłorzębu. Ale najbardziej zależy mi aby otrzymywać je w sposób naturalny, jak najmniej doświadczony przemysłem. Dzięki za wpis!
OdpowiedzUsuńMultum informacji w zgrabnej paczce. ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że zostałam kiedyś obdarowana suszonymi listkami. Dziękuję za przypomnienie, poszukam koniecznie.
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie do poszukiwania informacji o ziołach, sympatycznie być tak blisko z naturą. :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie natrafiłem na ten post przed sesją. Ale nie będę narzekał. Informacje tu zawarte na pewno przydadzą mi się w przyszłości! :)
OdpowiedzUsuńKiedyś brałam tabletki z miłorzębem - uważam, że działają cuda.
OdpowiedzUsuńwww.naturalnieandzia.blog.pl
Pamiętam jak w jakimś parku pierwszy raz na żywo zobaczyłam miłorząb. Zdrowy i skuteczny, a dodatkowo pięknie wygląda. Zastanawiam się nad posadzeniem go w ogrodzie.
OdpowiedzUsuń