sobota, 7 stycznia 2017

Zioło Tygodnia. Odważny jak ogórecznik!

Postanowiłam wkroczyć w nowy rok z nowym cyklem. Startuję z brzmiącym cokolwiek dwuznacznie cyklem - Zioło Tygodnia:) Wiem że poznanie wszys...

Postanowiłam wkroczyć w nowy rok z nowym cyklem. Startuję z brzmiącym cokolwiek dwuznacznie cyklem - Zioło Tygodnia:) Wiem że poznanie wszystkich ziół w weekend jest niemożliwe, ale już poznawanie jednego zioła tygodniowo jest wykonalne. Dla każdego. Nie ważne czy pracujesz 24/7, studiujesz albo przeprowadzasz się na inny kontynent. Jeśli jesteś pasjonatem zielarstwa, lub po prostu lubisz swoje zdrowie i chcesz się nim cieszyć jak najdłużej, znajdziesz czas, żeby raz w tygodniu poczytać o niepozornej a jakże silnej roślinie.

Dzisiaj na tapecie pierwszy odważny bohater - ogórecznik. Dlaczego właśnie o on? O tym za chwilę. Ogórecznik lekarski czyli Borago officinalis ( z rodziny szorstkolistnych ) jest rośliną jednoroczną. Zwany niegdyś boraczem, borakiem, wołowym listkiem, czy ogrodną miodówką. Sięga do 60 cm wysokości. Łodyżka w środku jest pusta, może być prosta lub rozgałęziona ale zawsze pokryta jest szczeciniastymi włoskami. Jej liście są eliptyczne, pomarszczone i szorstkie. Kwiaty umiejscowione na długich szypułkach z kielichem pięciopłatkowym i koroną też o pięciu, ostro zakończonych płatkach. Kwiaty mają kolor pięknego lazurowego niebieskiego nieba, białe o poranku, różowoniebieskie kiedy są jeszcze niedojrzałe.



 Jak mówi stare łacińskie powiedzenie :"ego borago gaudia semper ago"  „Ja ogórecznik, zawsze daję odwagę”;  a w roku 1699 John Evelyn pisał o nim :  „...swą skutecznością przywraca do życia hipochondryka  i rozwesela nawet najbardziej zapracowanego naukowca”  „daje on radość i odwagę , przepędza wszelki kłopot i smutek, dorzuć go do wina i wypij(...)wzmacnia i raduje serce, podnosi na duchu, odświeża krew i oczyszcza od różnych spalonych, wrzących wilgotności, poprawia czarną żółć, odpędza melancholię i złe sny” .  

I to wszystko się zgadza, ogórecznik działa pobudzająco na korę nadnerczy zwiększając produkcję adrenaliny tym samym przygotowując organizm do walki.  Piękne, niebieskie listki " sprawiają sercu radość " dlatego używamy ich aby odpędzić depresję, oczyścić serce, wzmocnić krew. Łacińska nazwa ogórecznika to borra - potargana broda - i nawiązuje do owłosionych śmiesznych listków.

Przypuszcza się, że ogórecznik pochodzi z zachodnich wybrzeży Morza Śródziemnego, a zdaniem niektórych autorów z Syrii i Azji Mniejszej. Surowcem zielarskim jest ziele, zbiera się je w kresie kwitnienia. Zawiera duże ilości śluzu, saponiny, garbniki i sole mineralne. Działa moczopędnie, łagodzi stany zapalne. Świeże ziele zawiera dużo soku, które dobrze oczyszcza skórę, usuwa zanieczyszczenia z porów i zamyka je. Zmniejsza zaczerwienienia dzięki zwężaniu naczyń włosowatych.




Jak głosi legenda w cesarstwie rzymskim jego kwiaty i liście dodawano żołnierzom do wina przed bitwą, co miało pobudzać ich waleczność.I tak właśnie ogórecznik zawędrował z legionami rzymskimi do Europy Północnej.

Boragoglandyna. Jeszcze raz? Ok. Boragoglandyna to olej z ogórecznika lekarskiego. Pięknie pielęgnuje skóre suchą i bardzo suchą a nawet wrażliwą czy łuszczącą się. Świetnie oczyszcza skórę, usuwając z niej zanieczyszczenia i zamykając pory. Zawiera składniki spotykane dotychczas tylko w mleku matki. Kwiaty i młode, nieowłosione jeszcze liście są jadalne. Tej wiosny zamierzam ich użyć jako przyprawę do sałatek. Tym bardziej że smakiem i zapachem przypominają świeże ogórki.

A jakie jest Twoje zioło tygodnia?



You Might Also Like

52 komentarze

  1. Mam w planach zakupić olejek z pestek ogórecznika i wprowadzić go do mojej pielęgnacji :) Bardzo ciekawy wpis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo warto, zawiera bardzo wysoką ilość kwasów gamma-linolenowego czyli GLA. ten kwas odpowiada za dobrą kondycję skóry. Zewnętrznie pomaga zwalczyć infekcje skórne. Stosowany wewnętrznie też daje radę : poprawia elastyczność skóry, redukuje zmarszczki, leczy zapalenia i uszkodzenia błony śluzowej, reguluje krążenie krwi. To oczywiście nie wszystkie jego magiczne moce. Ja się już zakochałam w ogóreczniku.

      Usuń
  2. U mnie na tapecie standardowo melisa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ciekawa seria, będę zaglądał:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Piotr ! Zapraszam częściej :) Będzie też o ziołach dla mężczyzn.

      Usuń
  4. Może wypróbuję olejek z ogórecznika:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł na serię wpisów!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe wpisy można tu znaleźć, chętnie odwiedzę ten blog raz jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również czekam na więcej :) O ogóreczniku nie słyszałam i chętnie poczytam o innych ziołach, o których nie miałam pojęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny pomysł. Chętnie będę się edukować. Ogórecznik chętnie bym dosypywała czasem do kawy 😉

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy post. Fajnie jest się czegoś nowego dowiedzieć. U mnie zazwyczaj króluje mięta. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. super post! bardzo fajny blog!
    ja popijam pokrzywkę i miętę :)
    ww.fancycares.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny tekst, uwielbiam kiedy ogórecznik kwitnie:] Co do tego jakie zioła stosuje i lubię to piję morwę białą. Pozdrawiam ciepło i zapraszam na www.wpuszczonawmaliny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o nim wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne! Nie słyszałam o nim wcześniej. Ostatnio zaczęłam odkrywać zioła, moje pólki się zapełniają ;) Pokochałam czystek i różne mieszanki ziołowe :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny pomysł na serię, ale liczyłam na jakieś praktyczne wskazówki: można to posadzić w domu? Znaleźć na łące? Kupić w sklepie? Czy raczej od razu nastawić się na olejek (nazwy nie powtórzę) ;>

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie słyszałam o takiej roślince :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie, że Cię znalazłam! Podoba mi sie blog o ziołach ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie rumianek i melisa wiodą prym, ogórecznika mało, chyba, że jako dodatek. Sporo się dziś o nim dowiedziałam, bardzo ciekawy wpis. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam świeże kwiaty dodawac do sałatek - od razu robi się ładniej na talerzu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli się nie mylę, to właśnie te niebieskie kwiatki mam w ogródku jako chwasty. Muszę się im dokładnie przyjrzeć, jak się wiosna wreszcie ogarnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawe informacje, nie miałam wcześniej wiedzy o właściwościach ogórecznika. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hmmm, moje zioło tygodnia to chyba bazylia. Bardzo lubię peso jako dodatek do wszystkiego obiadowego :)
    Bardzo inspirujący pomysł na cykl.

    OdpowiedzUsuń
  22. W ogóle nie słyszałam o ogóreczniku, dlatego to, co piszesz jest dla mnie bardzo interesujące :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Moje zioło tygodnia to koper włoski - jako, że karmie piersią jest idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ogórecznik zaciekawił mnie o tyle, że olej z niego jest dobry dla włosów. Mam zamiar przetestować! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetnie, że wprowadzasz taką serię, jestem za! Ogórecznik jest mi mniej znany, ale wiele innych ziół z powodzeniem stosuję codziennie :) Obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie zioło tygodnia to imbir :) JEśli można go tak zaklasyfikować? :) Uwielbiam :)
    A wpis bardzo ciekawy i ładnie podany, miło się ogląda Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  27. Moje zioło, to rumianek i pokrzywa. Mam je w swoim ogrodzie, więc czekam na wiosnę. P.S. Lubię do Ciebie zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  28. To dla mnie zupełnie nowy temat, a o ogóreczniku... nigdy wcześniej nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawy wpis. Nie słyszałam wcześniej o ogóreczniku.

    OdpowiedzUsuń
  30. Pięknie go opisałaś, świetna historia o naturze :-).

    OdpowiedzUsuń
  31. Ach! Genialny wpis i swietny pomysl na serie. Kiedys bardzo sie interesowalam ziolami i teraz powoli znow do tego wracam wiec chetnie bede czytac kolejne takie wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Szczerze mówiąc nigdy nie próbowałam ogórecznika, po tym artykule chyba się do niego przekonam ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wiedzy o ziołach nigdy za wiele, bardzo przydatne informacje. Uwielbiam zielarstwo :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Powinnam chyba rozważyć pielęgnację mojej suchej skóry olejem z ogórecznika :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Fajny pomysł na cykl z obszerną prezentacją ziółek. Ogorecznika nie znam zbyt dobrze i chętnie przeczytałam.
    U mnie w tym tygodniu świeży tymianek gości, np do duszonej wątróbki ☺

    OdpowiedzUsuń
  36. Słyszeć, słyszeliśmy o ogóreczniku, ale nigdy jakoś nie dane nam było go poznać osobiście. Bardzo interesujące zioło, sporo właściwości :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Chętne sprobowałabym naparu z niego. Fajny cykl, czekam na kolejne posty.

    OdpowiedzUsuń
  38. nigdy o nim nie słyszałam. i bardzo szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  39. Zapomniałam o istnieniu tego zioła, kiedy przestało być popularne jako składnik kosmetyków. Chyba muszę się z nim przeprosić.

    OdpowiedzUsuń
  40. Ciekawe! O ogóreczniku chyba nie słyszałam jeszcze, ale pewna nie jestem. Chętnie też poczytam o innych ziołach :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Całkiem dobrze się znamy z ogórecznikiem :) mam go w ogrodzie i nie waham się go używać np. do sałatek. Choć w dotyku może początkującego odstraszać, kiedy się go już ugryzie zawsze jest ten sam komentarz :"To smakuje jak zielony ogórek!" :)
    Dodaję go też do zwykłej wody - taka mieszanka jeszcze plus szałwia i cytryna jest doskonała na upały.

    OdpowiedzUsuń
  42. Serio? Ale czad! Tyle lat ogórecznik rósł w ogrodzie rodziców... Nie miałam pojęcia o tych wszystkich ciekawostkach!

    OdpowiedzUsuń
  43. Jak zwykle potrafisz mnie zaskoczyć czymś "innym". ;)

    OdpowiedzUsuń

Zamów powiadomienia o nowych postach !