Zioła
Ziołowy parapet czy balkon. Zacznij. To proste!
17:12Lubię pokazywać Wam że to, co na pierwszy rzut oka wydaje się być skomplikowane, w rzeczywistości jest łatwe i przyjemne. Nie inaczej jest z posiadaniem własnego ziołowego parapetu czy balkonu. Jeśli nie jesteś posiadaczem połaci rodem z programu ' Rolnik szuka żony ' tudzież filmowej epopei ' Noce i Dnie ' nie martw się i tak spokojnie dasz radę wyhodować zielone co nieco. Nadal nie wierzysz? To nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Cię do dalszej lektury.
Często zadajecie mi pytania od czego zacząć hodować własne zioła? Prawda jest taka, że każdy lubi co innego. Ja uwielbiam różne zioła o różnych porach roku. W lecie szaleję na punkcie mięty, ale ta rozrasta się za domem, więc nie muszę jej specjalnie wysiewać w doniczkach. Jesienią natomiast królują pieczone bataty z tymiankiem i właśnie jego woń jest wyczuwalna w całej kuchni od września. Wiosną dbam o zestaw startowy jak ja to nazywam. Czyli multiwitaminowy szczypiorek, bazylia dobra do wszystkiego i pietruszka pełna witaminy C. Zima to czas magazynowania cennych składników odżywczych i dlatego w domu staram się mieć pod ręką oregano, melisę, rozmaryn czy szałwię.
W tym roku dałam się ponieść nie tylko ziołowemu szaleństwu (tak, to wciąga !) i zasadziłam równie niewinnie wyglądające pomidorki koktajlowe, paprykę, seler i sałatę masłową. Co z tego wyrosło? Mam dosłownie plantację warzyw w domu. Jeśli ktoś z Was ma ochotę zaadoptować pomidorki lub paprykę i akurat przejeżdża przez moje miasto - zapraszam chętnie się podzielę i niech Wam rośnie na zdrowie! Pokoje zaczynają przypominać dżunglę amazońską i obawiam się że jedynym sposobem przemieszczania się będzie zawieszenie lin i zabawa w Tarzana. Musiałam się mocno zamyślić wysiewając tylko dla siebie 140 krzaków (!) pomidorków koktajlowych i 50 krzaków papryk. Ale wracając do ziół..
Kiedy już wiesz, jakie zioła chcesz mieć pod ręką tak naprawdę reszta jest dziecinnie prosta. Ułożyłam ją w listę zadań, tu nie ma się co rozpisywać, trzeba działać. I jeśli się nie zamyślisz tak jak ja w tym roku, jest szansa że będziesz mieć po prostu piękny balkon czy parapet smacznych ziół. I tak :
1 Zaplanuj które zioła chcesz wysiać, wybierz te które Ci smakują najbardziej, a jeśli lubisz eksperymentować skuś się na nową odmianę bazylii albo zaszalej z miętą czekoladową.
2 Stanowisko. Zioła lubią ciepłe i słoneczne parapety, chroń je od wiatru czy przeciągów. Proste. Jak postawisz doniczkę w ciemnym przedpokoju nie licz na obfite zbiory.
3. Wybór pomiędzy sadzonką a wyhodowaniem roślinki od zera, czyli z ziarenka. Jesteś cierpliwa ? Lubisz obserwować powstawania nowego życia na każdym etapie? Cieszysz się jak dziecko z każdego nowego listka a kwiatostan czy owoce świętujesz przez cały dzień? Jesteś gotowa na wyhodowanie ziół od ziarenka.
Wolisz mieć zazieleniony dom dziś, teraz, już - wybierz gotowe ziółko ze sklepu i przesadź je w domu do doniczki. Tu pamiętaj : na dno wsyp dwie garści keramzytu, styropianu, potłuczonych doniczek, czy kamyczków. Chodzi o to żeby zapewnić roślinie drenaż i zabezpieczyć ją przed zaleganiem wody w doniczce. Dopełnij przepuszczalnym podłożem dla kwiatów i voila!
Ciekawostka: Kiedy dawno temu, po praz pierwszy zaczęłam się bawić się ziołami doznałam odkrycia na skalę wynalezienia radu. Ziarenka ziół, roślin i warzyw są mikroskopijnie małe. Niezauważalne. Wręcz niewidoczne. Przechodząc koło nich nie byłabyś w stanie ich zauważyć. Widziałaś kiedyś ziarenko dziurawca? Rukoli? Moja pierwsza myśl wtedy była - przecież z tego nie może wyrosnąć roślinka dająca pożywienie. Lubię się tak mylić:)
4. Podłoże Zioła powinny rosnąć w podłożu żyznym i przepuszczalnym o lekko kwaśnym odczynie - pH 5,5 - 6,5.
5. Podlewanie. Zioła lubią stałe wilgotne podłoże. Nie przelewaj. Nie przesuszaj. Do podlewania najlepiej używać deszczówki, jeśli jej nie masz dobrze sprawdzi się odstana woda, miękka woda o odczynie obojętnym.
6. Używaj swoich ziół. Zrywaj ich listki. Niby rada oczywista. a jednak. Chodzi o to żeby roślinka nie rozrastała się w górę ale również wszerz. I tez chodzi o to żeby ją stymulować do wzrostu, czy zapobiegać drewnieniu jak to często występuje w przypadku choćby bazylii.
7. Przechowywanie ziół. Chcesz się cieszyć smakiem koperku w styczniu, możesz go ususzyć i przechowywać w szczelnych słoiczkach, lub zamrozić.
I teraz najważniejsza rada - ciesz się i baw się swoim ziołowym ogródkiem Używaj ziół do sałatek, do naparów, płukanek czy maseczek. Jestem pewna że jeśli już zdecydujesz się na bazylię czy miętę poczytasz o niej trochę, kto wie, może ta wiedza Cię zainspiruje i będziesz chciała pójść o krok dalej. Co jest dalej zapytasz ? Dalej jest tylko lepiej, zdrowiej i jeszcze ciekawiej.
Jeśli hodujesz zioła pochwal się w komentarzu poniżej, daj znać jeśli masz z czymś kłopot. Może znasz godne polecenia książki lub filmy ? Puść dalej w świat i podziel się z nami zielonymi ogrodnikami:)
Jeśli hodujesz zioła pochwal się w komentarzu poniżej, daj znać jeśli masz z czymś kłopot. Może znasz godne polecenia książki lub filmy ? Puść dalej w świat i podziel się z nami zielonymi ogrodnikami:)
114 komentarze
Piękne zdjęcia, bardzo przydatny wpis!
OdpowiedzUsuńDzięki Ojko, cieszy mnie to tak samo jak ta zieleń dookoła !
UsuńO tak zawsze mam pod ręką świeżą bazylię, majeranek czy oregano. Wiele z nich mam też w ogrodzie np. miętę czy melisę.
OdpowiedzUsuńJa od jakiegoś czasu planuję zainwestować w swoją własną mikro uprawę ziół (czyt. doniczkę na parapecie :P) ale zawsze znajdywałam wymówki. Chyba pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńTym bardziej że Twój nick zobowiązuje. Zaszalej z ziołami w tym roku !:)
UsuńJa to jestem zielona w tych sprawach. Nawet jak miałam kaktusy to zwiędły, a co dopiero jakbym miała zająć się hodowaniem ziół :) Chociaż może jakbym przyłożyła więcej uwagi i wysiłku to coś by z tego wyszło:) Kiedyś w szkole mieliśmy zadanie wyhodować coś (nie pamiętam już co to było) i powiem, że bardzo dobrze mi to szło. udało się, więc może jakbym się za wszystko porządnie wzięła to by się udało:)
OdpowiedzUsuńAlicja, dobrze kombinujesz. Dokładnie wystarczy trochę uwagi i wszystko w sumie samo rośnie. Rośliny nie są aż tak skomplikowane. Woda, ziemia i słońce. Czasem nawet nie trzeba ziemi bo już mamy hydroponikę, ale o tym już niedługo na blogu.
UsuńKiedyś będę miała taki ziolowy ogrodek. I bedzie w nim mięta, rukola i bazylia :) a reszte będę dorzucac z czasem :)
OdpowiedzUsuńI tego Ci życzę :)
UsuńJa nawet kaktosow nie potrafie utrzymac niestety :/ bardzo ciekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńLaura, zostaw te kaktusy :) Spróbuj od czegoś przyjemniejszego i dającego owoce albo chociaż jadalne liście ( zioła ) !
UsuńChcieliśmy spróbować z narzeczonym "balkonowego ogrodnictwa", niestety, kot nam to skutecznie uniemożliwia :( Dostaliśmy niedawno papryczkę w doniczce od znajomych, ale musimy trzymać ją wysoko na szafce, przez co nie ma za dużo słońca i, szczerze mówiąc, trochę zawadza, dlatego raczej nie zdecydujemy się na nic innego :(
OdpowiedzUsuńPaula daj mi tu tego kota, muszę z nim pogadać !
UsuńJa uśmiercam nawet kaktusy także hodowla długo by nie przetrwałą ;).
OdpowiedzUsuńAż tak ? To świetnym rozwiązaniem dla Ciebie byłby system nawadniający. Taki którego się używa wyjeżdżając w podróż. Zawsze jest jakieś wyjście.
UsuńZawsze miałam takie ziołowe ogródki na parapetach kuchennych, wygodnie, praktycznie, świeżo i miłe zapachowo. :) A kot jaką miał zawsze radochę. ;)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Mój omija zioła. Jedyne z którym się bawi to kocimiętka. Resztę z wyższością lekceważy i całe jego szczęście :)
UsuńNiestety, mój potrafił wszystko w nocy skosić, w zasadzie świeże zioła traktował jakby były mu specjalnie zaproponowane. ;) A może podpowiesz, jakie zioło posadzić, aby zawierało w sobie cytrusową pachnącą nutę?
UsuńJa również zwariowałam na tym punkcie, ale staram się nie przesadzać ;) Na razie mam 3 zioła, a na serio zacznę się bawić w zielarkę po długim weekendzie :D
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy Agata, wiem co mówię :)
UsuńBardzo się cieszę, że trafiłam na Twój wpis - kupiłam właśnie doniczki i skrzyneczkę w celu stworzenia swojego zielarskiego zagajnika i będę próbować! :D Już się cieszę na świeżą bazylię na kanapce. Rodzice mają w folii rukolę i rozrasta się jak szalona, ciekawe jak będzie u mnie. :)
OdpowiedzUsuńaleksandrakaliszan.com/pl
Ola ! Coś mi się wydaje że świetnie byśmy się razem bawiły. Jak w dzieciństwie w piaskownicy :))))
Usuńw zeszłym roku ambitnie podeszłam do zielnego ogrodka w domu. Kot zeżarł połowę zioł, że nie wspomnę o kopaniu w ziemi ;) Radość przeogromna... dla kota ;)
OdpowiedzUsuńAnia, musiałaś posiać wybitnie smaczne zioła ..dla kota :)
Usuńsadzimy w kuchni na parapecie trzymam
OdpowiedzUsuńI tak trzymaj !
Usuńoch, uwielbiam ziola, niestety ostatnio jestem pozbawiona takiej mozliwosci, ale mam nadzieje, ze juz niedlugo sytuacja u mnie sie uspokoi i bede mogla o tym pomyslec, co do konserwowania ziol, to kiedys nie wiedzialam ze mozna je tez zamrozic i suszylam zawsze, ale mrozone tez dobre. :)
OdpowiedzUsuńTak, na szczęście z ziołami można a nawet trzeba eksperymentować. Przetwarzać, suszyć, mrozić. Powodzenia !
UsuńCo Ty zrobisz z taką ilością pomidorków?!
OdpowiedzUsuńJa rozdaje koleżankom, które mają balkony jak wysieje mi się za dużo :P
Kochana, ja też porozdawałam ale nadal zostały trzy wielodoniczki :) istne szaleństwo będzie w sezonie.
UsuńW tym roku zrobimy w naszym żłobku, dzieci będą mogły patrzeć jak rośną zioła a potem dodać je do obiadku :)
OdpowiedzUsuńAnia, to jest rewelacyjny pomysł ! Oddałabym Ci moje dzieci w ciemno pod opiekę :)
UsuńMarzy mi się mini-ogródek ziołowy w kuchni- taka ziołowa zielona wysepka :)
OdpowiedzUsuńTo nie ma co marzyć, trzeba działać !
UsuńAleż u Ciebie ziołowo i świeżo, super :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Magda, jest tak lubię :)
UsuńU mnie zaczęło się od zwykłego szczypiorku z cebuli, która puszczała zielone pędy. Z czasem doszła pietruszka i bazylia. Obecnie przygotowuję w czasie lata zapasy i mrożę bazylię, natkę pietruszki czy tez koperek. ;)
OdpowiedzUsuńWojtek jesteś Bohaterem Ziołowego Domu jak dla mnie :)! Szczypiorek to super pomysł dla początkujących i masz rację w miarę wzrastających pędów apetyt się zwiększa i chcemy więcej :)
UsuńJak tu u ciebie pięknie. Ja dopiero od zeszłego roku zajęłam się sadzeniem własnych ziół i jestem zachwycona. Mam mały balkon, ale to mnie nie zraza :)
OdpowiedzUsuńAnna, tu rozmiar nie ma znaczenia. Sadź, siej i zbieraj plony :)
UsuńDzięki Anne, zieleń jest bardzo wdzięczna fotograficznie. Szczególnie na początku kiedy jest taka supersoczysta !
OdpowiedzUsuńI nie Wam się zieleni !
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się, dziękuję za wpis, bardzo mi się przyda.
OdpowiedzUsuńCiesze się Danuta, na zdrowie !
UsuńA jak jestem facetem, to też mogę kiedyś mieć zioła w doniczkach? :D
OdpowiedzUsuńTak od siebie dodam - nie stawiamy spacji przed znakami interpunkcyjnymi ;) Pozdrawiam :D
U mnie tez zielono - choc nie wiem czemu na lubczyku pojawiły sie mszyce 😬
OdpowiedzUsuńPotraktuj je miksturą z czosnku. Wyciśnij trzy ząbki czosnku, dolej wody. Tą miksturę przelej do dozownika ze spryskiwaczem i pożegnaj się z mszycami :) Powodzenia !
UsuńOh jak ja bym chciała wreszcie w tym roku zrobić ten zakątek a nie tylko go planować :P
OdpowiedzUsuńEwa zacznij od czegoś prostego. Jeden mały ożywiający kwiatek. Może bratek ? Zainspiruj się i potem poleci.
UsuńZazdroszczę ogrodu, nawet takiego na parapecie. Mnie się rośliny nie trzymają i od razu umierają, a Babcia uczyła przez całe życie w szkole ogrodniczej :/
OdpowiedzUsuńOj taka Babcia to skarb ! Mam dla Ciebie niespodziankę jeśli nie masz ręki do roślin. Już niedługo na blogu coś w sam raz dla osób które nie mają czasu albo umiejętności do pielęgnacji roślin ale nie chciałyby rezygnować ze zdrowych ziół czy warzyw pod ręką.
UsuńMoj parapet wychodzi na ulice, wiec ziol nie hoduje, ale jak jade do rodziny mojego narzeczonego to zbieram tymianek i rozmaryn - chyba to moje ulubione ziola... I masz racje, ze latem mieta wygrywa - ciagle ja pije jako orzezwiajacy napoj - na zimno, z lodem i cytryna.
OdpowiedzUsuńWow! 140 krzaków pomidorków koktajlowych! Nic dziwnego, że pokoje przypominają dżunglę ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam problem z określeniem ile ziarenek użyć ;)
No jak widzisz ja w tym roku nie miałam ;)
UsuńJa coś niestety nie mam ręki do ziół. Już od dwóch lat próbuję zasadzić z ziarenek po kilka ziół, ale dochodzę do pewnego etapu, dość małych listków i roślinki mi padają. :( Niestety. A także marzy mi się balkon pełen zioł! :)
OdpowiedzUsuńNic się nie martw Dagmara, jest i na to sposób :) zaglądaj na bloga już niedługo cudo w którym choćbyś nawet chciała to nic nie zepsujesz a warzywa rosną jak szalone :)
UsuńOkna mam od południa, więc pewnie odpowiadałoby to roślinkom takim jak zioła. Chyba trzeba jednak wtedy częściej podlewać?
OdpowiedzUsuńWystarczy raz na dwa dni rano albo wieczorem i nie za obficie. Mi podlanie całej tej zgrai zajmuje kwadrans, ale mam co podlewać :)
UsuńJa nie mam ręki ani do kwiatów ani do ziół niestety. Hodowałam bazylię i się nie udało, a mój balkon nie jest przyozdobiony, czego żałuję. Muszę się poprawić i wziąć za kwiaty, bo bez nich trochę tak pusto.
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam wyżej Sabina, znalazłam i na to rozwiązanie. Niedługo podzielę się moim doświadczeniem z maszyną marzeniem każdego kto niszczy nawet kaktusy !
UsuńMięta czekoladowa... brzmi nieźle ;) U mnie na stałe gości bazylia i mięta właśnie. Choć ogólnie w domu mam ciemno i średnio cokolwiek u mnie rośnie.
OdpowiedzUsuńWiosennie, cud nowego, akurat ideał patrzyć jak rodzi się zieleń do życia.
OdpowiedzUsuńSuper, dzięki za tyle przydatnych informacji!
OdpowiedzUsuńOgólnie ostatnio zapragnęłam sobie stworzyć taki ogródek na balkonie, więc Twój wpis będzie mi bardzo potrzebny! :)
Ekstra ! Polecam się na przyszłość :)
UsuńPrzekonałas mnie. Idę zasadzic jakieś ziółko
OdpowiedzUsuńTedi, jestem ciekawa na jakie padło.
UsuńWiesz co? Lubię zioła, ale totalnie nie mam do nich ręki! Nigdy mi się nie trzymają :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam zioła, nie wyobrażam sobie swojej kuchni bez ziół. Świetny wpis Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje i mam podobnie.
UsuńPosadziliśmy zioła. Zajmuje się nami nasz trzyletni syn. Nic nie można zjeść, zdecydowanie łatwiej mu idzie z jedzeniem zwierząt niż wyhodowanych roślin.
OdpowiedzUsuńWybieram kwiatowo-ziołowy balkon :)
OdpowiedzUsuńJa też Jakub :) świetny wybór !
UsuńU nas balkonem zajmuje się głównie mama - gdy ja podczas jej nieobecności zostaję z nim sam na sam - często nie ma do czego wracać :D. Do tej pory w doniczkach były wyłącznie kwiatki. Być może to czas na małą zmianę ? Zioła lubię, a do tej pory używałam tych w "saszetkach" :). Swoją drogą - bardzo fajnie napisane!
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie za dobre słowo, to miłe.
UsuńJa kiedys eksperymentalnie wybralam nasiona z kupionej figi, wysuszylam a potem zrobilam im kilkudniowa zime w lodowce. Z nasion wyrosly mocne drzewa, wlasciwie mam w ogrodku gaj figowy, od korzeni caly czas wyrastaja nowe odnogi, rosnie jak zielsko... ciezko wyplenic. Minely 4 lata, to sa juz spore drzewa ale owocow jak na razie dalej nie maja, a moze w tym roku.... bo jeszcze nie widac, sa dopiero pierwsze liscie. A probowalas kiedys wykrecic pomidora? wyrosnie! Wlasne ziola to fajna sprawa, dla mnie parapet ma tylko to jedno przeznaczenie :)
OdpowiedzUsuńPięknie sobie rozrabiasz :) Figa, pomidor :) właśnie takie eksperymenty i doświadczenia są cenne dla ogrodników. Dzięki że się podzieliłaś.
UsuńU mnie największe osiągnięcie to wyhodowanie fasolki w podstawówce, a czasami bazylii w kuchni. :D
OdpowiedzUsuńTakie proste, że od kilku miesięcy szczypiorku posadzić nie mogę :)ale to kwestia mojego lenistwa.
OdpowiedzUsuńDzięki Twojemu wpisów każdy znajdzie dla siebie alternatywę na zioła. Brawo. Vademecum dla ambitnych, leniwych, pracowitych czy amatorów.
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane Katarzyna, dziękuje :)
UsuńU mnie wschodzi właśnie szczypiorek, pietruszka i papryka ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie wschodzi właśnie szczypiorek, pietruszka i papryka ;-)
OdpowiedzUsuń"Jestem entuzjastką ziół..."
OdpowiedzUsuńPo tym wpisie widać to jak na dłoni :)
Pytanie: gdzie Ty to wszystko trzymasz? Przecież 140 sadzonek pomidora to nie byle co ;)
Oj tam, oj tam Maciej, nie czepiaj się szczegółów :)
UsuńKochamy zioła :), mamy je w swoim ogrodzie. Dodajemy do wszystkiego:). Yen zapach który rozsiewają..... Piękne o nich piszesz widać że to twoja pasja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki, to bardzo miłe co piszesz. I wszystko prawda.
UsuńPróbowałem w zeszłym roku trzymać na oknie zioła... Inwazja robali całkowicie pożarła moją kolekcję ;( Jak się bronić? Jak walczyć z robactwem?
OdpowiedzUsuńJuż Ci mówię. Trzy przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku zalewasz wodą. całość przelewasz do spryskiwacza i zraszasz rośliny które są zainfekowane. Proste :)
Usuńu nas jest parapet póki co, balkon będzie po majówce jak się skończą śniegi i mrozy. Będą wielkie przenosiny :D
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam ręki ani do kwiatów ani do ziół. Być może to z lenistwa albo po prostu braku czasu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam świeże zioła, ale chyba mam pechową rękę, bo nic mi nie chce rosnąć! ;) Spróbuję zastosować kilka z Twoich rad, może pomoże na mojego zielarskiego pecha! :)
OdpowiedzUsuńJa również w tym roku pracuję nad swoim zielonym parapetem ;)
OdpowiedzUsuńKocham ziola i dodaje do wszystkiego. Obecnie juz mam podstawowe czekam jeszcze na czaber bo jakos za pozno posialam ;/ Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do stworzenia takiego ziołowego parapetu. Na pewno roślinki będą zdrowsze niż sztucznie podkręcana i nawożona sałata z warzywniaka.
OdpowiedzUsuńKocham zioła. <3 czasem lepij działają niż garści pigułek. :) a i fajnie wyglądają. :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką ziół, wzbogacają każdą potrawę. Ciekawy tekst!
OdpowiedzUsuńJa na tarasie hoduję pietruszkę, szczypiorek i miętę. Nie wiem tylko dlaczego, mięta bardzo szybko więdnie mimo, że często ją podlewam i zawsze ma lekko wilgotne podłoże. :(
OdpowiedzUsuńKuchnia bez świeżych ziół dla mnie to wersja nierealna! Zawsze mam pod ręką świeży szczypiorek czy bazylie której zapach unosi się po kuchni.
OdpowiedzUsuńSuper post ciekawe zdjecia ;)
OdpowiedzUsuńŁodyżka dziękuję :) Jest już szansa, że zrobię w końcu moje domowe miejsce z ziołami :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że w obecnym mieszkaniu nie mam komoletnie muejsca na taki mini ogrodek :( jak tylko je zmienię z pewnością taki sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam swoje zioła na parapecie, a latem - na balkonie. Rozmaryn, oregano, lawenda, bazylia - to jest to! :-)
OdpowiedzUsuń140 krzaków pomidorów??! Zaszalałaś, dziewczyno🙂 Też się w tym roku przymierzam do pomidorów, raczej w mniejszej ilości🙂, dyni, marchewek i ziół, oczywiście, tym razem w ogrodzie. Zaskoczyłaś mnie tą miętą czekoladową - dziękuję🙂
OdpowiedzUsuńLubię Cię zaskakiwać :) I cała przyjemność po mojej stronie. Dynia i marchewka - brzmi pysznie.
UsuńZiołowy parapet i u mnie się zieleni! :) Co ciekawe, mam dokładnie ten sam zestaw co Ty, a dodatkowo moja ukochana kolendra :) "Od małego" (czyli od pestki :D) sadzę też awokado. Uwielbiam patrzeć jak się zmienia! Chętnie podkradłabym krzak pomidorków z Twojego skarbca...:) Dzięki za garść praktycznych porad! Pozdrawiam, Ania :) (www.anspiracje.pl)
OdpowiedzUsuńSuper wpis :D u mnie niestety nie ma balkonu, a i parapety są mega skromne :/
OdpowiedzUsuńTutaj nie ma nic trudnego, tylko odrobina chęci by wysiać, a potem tylko pilnować by była odpowiednia wilgotność ziemi i samo będzie rosło. ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam domowa hodowlę, w doniczkach króluje pietruszka, mięta i od tego roku lubczyk. Moim odkryciem są sałaty w doniczkach - uważam, ze są świetna opcją dla kogoś, nie mającego swojego ogródka 🙂
OdpowiedzUsuńMonika zapisuję sobie ten wpis w przeglądarce! Chcę wykorzystać, zioła na parapet i doniczki na tarasie. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńSerio ? Ekstra :) ! Miłego czytania i mam nadzieję że pomogłam choć trochę.
UsuńJak fanka ogrodnictwa jestem propagatorką posiadania zielonego parapetu, to konieczność zwłaszcza gdy mieszkamy w bloku w mieście i nie mamy ogrodu czy balkonu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja w tym roku planuję założyć na balkonie mały zielnik, jak wyjdzie to i jakieś warzywko chętnie bym zasadziła. Póki co wszyscy sceptycznie podchodzą do tego i mówią, że mi się nie uda... ale ja im pokażę!
OdpowiedzUsuńFaktycznie niektóre nasionka są mikroskopijne :) a jaką mają w sobie moc!! To niesamowite
OdpowiedzUsuńUwielbiam zioła, na dzień dzisiejszy, bazylia, oregano, majeranek, mięta, lubczyk i melisa;) Tyle udało mi sie wychodować. Zioła w kuchni to podstawa.
OdpowiedzUsuń